Pisałam Wam już wiele razy jak Zosia bardzo lubi książki. Nie umie jeszcze czytać, na razie tylko udaje 🙂 Trudno było nam wybrać te „najulubieńsze” bo cały czas dochodzą nowe, ale i te starsze często wracają do łask. Ich popularność zmienia się jak w kalejdoskopie. Książki dla trzylatka, a raczej trzylatki – w naszym przypadku, najczęściej kupujemy w księgarniach internetowych i bardzo często w TK Maxxie.

1. Myszka – Dorota Gellner, wyd. Bajka

To najpiękniej ilustrowana książka dla dzieci, jaką do tej pory widziałam. Nie wiem, czy ja ją bardziej lubię, czy Zosia. Ale jest u nas od wielu tygodni numerem jeden. Fantastycznie napisana, a tekst w połączeniu z ilustracjami tworzą magiczną kompozycję.

2. Czekoladki dla sąsiadki – Dorota Gellner, wyd. Wilga

Ta sama autorka, co powyżej, ale ta propozycja to już zupełnie inna bajka. Tu mamy już więcej tekstu, ale i równie piękne ilustracje. Zosia lubi ją falowo, ale wracamy do niej często. Może dzięki tematowi przewodniemu 🙂

3. Dzieciaki świata – Martyna Wojciechowska, National Geographic, Księgarnia Triptelnik

To największe zaskoczenie ostatnich dni, książka miała być dla mnie, a jej fanką została córa. Jako że podróżować uwielbiamy całą rodziną musieliśmy w końcu trafić na to wydanie. Autorka opisuje tu historie dzieci, które spotkała w różnych częściach świata, ich zwyczaje i przygody. Do tego potężna dawka świetnych zdjęć.

4. Numbers – Slide and Seek – Priddy Books, TK Maxx

Książka kupiona rok temu, ale dopiero teraz Zosia zainteresowała się nią. Córka jest teraz na etapie nauki liczenia. Przesuwane okienka z cyferkami, pytaniami w języku angielskim, zagadki. To Topolinka lubi, potrafi spędzić z tą książeczką dobre pół godzinki.

5. Match it – Priddy Books, TK Maxx

Nasz ostatni nabytek. Zosia oprócz liczenia jest też w fazie łączenia w pary. Ta książka jest doskonała, zaczynamy od czterech obrazków, a kończymy na chyba 30 parach. Dodatkowo dołączony zmywalny flamaster, którym można zakreślać obrazki. Z książeczki może i się zmywa, ale z Topolinkowych łapek już nie. Dlatego na razie został „zgubiony” przez mamusię 🙂

6. Look and Learn – Marzipan, TK Maxx

Książeczki i pudełeczka zamknięte w dużym opakowaniu. Ta forma bardzo odpowiada córce. Świetnie sprawdzają się podczas podróży, lotu czy na spacerze. Często z nich korzystamy, córka umie już wszystkie nazwy z obrazków po polsku, teraz pora na angielskie odpowiedniki.

7. 100 First Things To Learn – Little Tiger, TK Maxx

Książka, o której wspominałam już we wcześniejszym wpisie, ale nadal jest z nami i nadal Zosia równie często ją wybiera. Uczy kształtów, części ciała, dźwięków – a to wszystko w prostych zwrotach po angielsku. Dziecko samodzielnie otwiera okienka, bardzo ciekawa forma.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here